0
Ismena Lechowska 16 czerwca 2016 14:48
Moją przygodę z Azją rozpoczęłam 28 maja 2016 roku. Bilety zakupiłam o godzinie 1 w nocy z wypiekami na twarzy i niedowierzaniem, że zobaczę wymarzoną Tajlandię! Koszt dwóch biletów wyniósł 3000 zł. Czas wyjazdu: 14 dni. Bagaż rejestrowany do 23 kg na osobę. Lecieliśmy Ukraińskimi Liniami Lotniczymi z Warszawy do Bangkoku z przesiadką w Kijowie. Gorąco mogę polecić tę linię lotniczą. Otrzymaliśmy według mnie dwa smaczne posiłki podczas 10 godzinnego lotu (do wyboru zapiekanka, kurczak z ryżem i warzywami, deser, bułka, ser, szynka, warzywa). Każdy mógł również otrzymać wodę, sok, kawę i herbatę bez ograniczeń, kocyk, słuchawki do kilku stacji radiowych, chusteczki, opaskę na oczy, zatyczki do uszu. Wszystkie loty odbyły się bez opóźnień, załoga była bardzo miła i pomocna. Może standard, ale dobrej jakości :)

Planując wyprawę postanowiłam zarezerwować wszystkie noclegi na Booking.com. Może na miejscu znalazłabym taniej, ale po 20 godzinach w podróży raczej nie miałam ochoty jeździć i pytać o ceny ;) Nocowaliśmy łącznie w 4 hostelach. Każdy pokój wyposażony był w prywatną łazienkę, klimę/wiatrak. Noclegi zarezerwowałam w: Bangkoku (dwa hostele), na wyspie Ko Phi Phi oraz w Siem Reap w Kambodży. Łączny koszt wszystkich noclegów wyniósł nas 600 zł za dwie osoby.

Kupując bilety zdawałam sobie sprawę z tego, że w Tajlandii w tym okresie jest pora deszczowa, jednak na wielu forach i blogach internauci zachęcali do wyjazdu w maju ze względu na niższe ceny, mniej turystów. Zaryzykowałam! I muszę powiedzieć, że podjęłam najlepszą decyzję :) Przez dwa tygodnie padało zaledwie dwa razy w nocy (około 12 w nocy, a kiedy budziliśmy się ok 8 rano już było dawno po deszczu). Padało również dwa razy w ciągu dnia na wyspie Ko Phi Phi (łącznie ok 4 godziny, więc też nie było to zbyt uciążliwe ;)

Ok, bilety lotnicze już mamy, noclegi zarezerwowane, ale jak się poruszać po tak dużych odległościach? Pamiętajcie, że Tajlandia to kraj nastawiony na turystykę. Dla nich to czysty biznes więc nie ma możliwości żeby nie znaleźć lokalnego biura, które oferuje przejazd busem w dobrej cenie. Trzeba jedynie popytać i porównać ceny :)

Od zakupienia biletów lotniczych mijały 3 długie miesiące wyczekiwań i niepewności. W końcu pierwszy raz lecę tak daleko i to na własną rękę, bez pomocy biura podróży! Przed wyjazdem zdecydowałam się wykupić ubezpieczenie w Planecie Młodych. Koszt takiego ubezpieczenia to 70 zł za rok. Obowiązuje na całym świecie (oprócz Kanady i USA). Ważne jest również to, że ubezpieczenie obowiązuje również w Polsce więc nie ma konieczności ubezpieczać się na studiach czy w pracy. Nam na szczęście się nie przydało więc nie potrafię ocenić jakości świadczonych usług.

Jeżeli chodzi o szczepienia to zdecydowaliśmy się ich nie robić. Wróciliśmy, żyjemy, czujemy się dobrze ;) Należy jednak pamiętać o podstawowych zasadach, dzięki którym unikniemy niepożądanych sytuacji. Postanowiliśmy wykluczyć jedzenie lodów, surowych warzyw, pić napojów z lodem oraz płukać usta po myciu zębów wodą z kranu. Wiele osób tego nie robi i nic się nie dzieje, ale ja zachowuję takie zasady w krajach arabskich, azjatyckich, orientalnych ;) i nigdy nie dopadła mnie tzw. klątwa faraona.

W kolejnym wpisie zaprezentuję plan naszej podróży wraz z poradami czego nie robić, aby nie zostać oszukanym/naciągniętym na niepotrzebne koszta. Sądzę, że dla wielu może to być przydatne :)

Dodaj Komentarz